Zdecydowaliśmy się dojść do latarni morskiej pieszo. Najwygodniej jest zostawić samochód koło szlabanu, gdzie droga jest zamknięta, lub na parkingu przy plaży Playa de las Arenas w Buenavista del Norte i stamtąd rozpocząć wędrówkę. Trasa liczy 14 kilometrów w jedną stronę: najpierw idziemy wzdłuż pól golfowych obok malowniczej plaży, potem mijamy plantacje bananów.
Na początku pomyliliśmy drogę i utknęliśmy przed zamkniętą bramą, musieliśmy naruszyć czyjąś prywatną posesję. Poprzez zarośla udało nam się jednak wyjść na drogę i rozpoczęliśmy oficjalny szlak do latarni Teno.
Pierwsze dwie godziny były trudnym podejściem pod górę, ale to dobra rozgrzewka. Myślałem, że ostatni autobus odjeżdża około 17:00. Sprawdzając Google Maps, zrozumieliśmy, że nie zdążymy. Do tego niektórym osobom zaczynała kończyć się woda. Choć ostrzegałem, że należy wziąć 2-3 litry.
Postanowiliśmy zajść do baru w wiosce Teno Alto. Jeden z uczestników miał urodziny. Wypiliśmy piwo, zabraliśmy po półtora litra wody i ruszyliśmy dalej. W pobliżu wioski odkryliśmy księżycowy krajobraz i drogą samochodową doszliśmy do latarni Teno.
Do samej latarni nie można dojść z powodu zamkniętej bramy, ale można wspiąć się na skałę obok i zrobić świetne zdjęcia. Nie zapomnij zabrać ze sobą strojów kąpielowych i ręczników: obok jest kilka miejsc do kąpieli. To nie jest plaża, a jedynie drabinka do wejścia do wody, ale woda jest przejrzysta, wiele rybek, ciekawie popływać z maską.
Wszystko zakończyło się pomyślnie. Okazało się, że autobusy kursują do 20:00, mniej więcej raz na godzinę. Spokojnie wróciliśmy do Buenavista del Norte, gdzie zostawiliśmy samochody na parkingu.
Polecam tę trasę. Można zrobić wiele wspaniałych zdjęć.